Mój subiektywny przewodnik po Marrakeszu część 1: Menara Garden

Dotąd byłam w Maroku 4 razy i przy tej okazji udało mi się zwiedzić całkiem spory kawałek tego kraju. Byliśmy w Rabacie i Sale, Tangerze, Tetuanie, Chefchaouen, Fezie, Marrakeszu i Agadirze. Na liście miejsc do obejrzenia mam jeszcze sporo pozycji, ale póki co moimi ulubionymi miejscami są Chefchaouen i Marrakesz.
W tym drugim najbardziej kocham medynę: mogłabym naprawdę bez końca chodzić po soukach: przypatrywać się sklepikom, wąchać stosy przypraw i pęczki mięty oglądać cudowną marokańską ceramikę (w końcu kiedyś pojadę z pustą walizką i przywiozę sobie komplet talerzy!), niesamowitą robotę w drewnie, pięknie skrzące się kryształkami kaftany i kolorowe babouche. Kiedyś pokażę Wam zdjęcia, jeśli chcecie.
Poza soukami uwielbiam w Marakeszu te rdzawe/okrowe budynki pod kobaltowym niebem (to naprawdę robi wrażenie, bo WSZYSTKIE budynki w mieście mają dokładnie taki sam kolor), szerokie aleje wysadzane palmami i widok gór Atlas na horyzoncie i życie tętniące na ulicach, gdzie kobiety w niqabach chodzą ręka w rękę z kobietami w krótkich sukienkach. Nieco mniej mam entuzjazmu dla ruchu ulicznego, ale to zupełnie inna historia.
Jest kilka miejsc, które zrobiły na mnie wrażenie podczas zwiedzania i z czasem opowiem Wam o niektórych.
Dziś chciałabym pokazać Wam jedno z moich najulubieńszych miejsc. Nazywa się Menara Gardens i jest parkiem czy też ogrodem botanicznym w formie gaju oliwnego.

Pochodzenie i znaczenie nazwy (swoją drogą niedaleko jest największe centrum handlowe Marrakeszu: Menara Mall i lotnisko także Menara) nie jest do końca znane, ale prawdopodobnie ma coś wspólnego ze światłem (anara znaczy świecić) i latarnią morską (manara). Chociaż jest też teoria, że nazwa nawiązuje do minaretu meczetu Kutubija.
Menara Gardens pochodzi z XII wieku (tak: dwunastego), a jego prostokątna płaszczyzna wyraźnie odcina się szarawą zielenią liści oliwnych od rdzawych budynków miasta na powierzchni jakichś 100 ha. Chociaż kiedy powstawał, raczej nie odcinał się za bardzo od miejskiej zabudowy, gdyż wtedy ulokowany był na obrzeżach miasta.
Przez środek parku, na obu osiach, biegną alejki spotykające się na środku, gdzie stoi XIX wieczny pawilon. Obok niego jest wielki basen z wodą do irygacji roślin, która pochodzi aż z odległych o 30-40 km gór, a rozprowadzana jest przy pomocy dość skomplikowanego systemu kanałów. Czasem można zobaczyć końcowy efekt w postaci strumyczków ciurkających pomiędzy drzewkami oliwnymi.

Wzdłuż głównej, najszerszej, alejki poustawiane są ławki i kramy z pamiątkami. Poza tym są tam prawie same drzewa oliwne (i palmy – wiedzieliście, że w Marrakeszu nie wolno ścinać palm?), które co roku owocują. Kiedy przyjdzie czas zbiorów, zwyczajowo około 10% owoców zostaje na drzewach żeby każdy mógł sobie je zerwać. Jeśli dobrze się przypatrzycie, zobaczycie tu i ówdzie małe tabliczki, mówiące w którym roku dany kwartał oliwek został zasadzony. Niektóre drzewka mają setki lat i są naprawdę pięknie rozrośnięte! Wiele osób mówi, że Marrakesz przytłacza intensywnością ruchu i ilością ludzi. Chodząc po parku Menara wystarczy zejść z asfaltowej alejki i zanurzyć się w gliniastych przejściach między drzewkami żeby całkowicie zapomnieć, że jest się w wielkim, tętniącym życiem mieście. A jeśli dopisze widoczność, można zobaczyć góry Atlas majaczące na horyzoncie.

Ten wpis powstał w 2019 roku. W treści i poniżej możecie zobaczyć zdjęcia, których używałam wtedy, a na końcu dodałąm te zrobione w tym roku.

 

2 myśli w temacie “Mój subiektywny przewodnik po Marrakeszu część 1: Menara Garden

  1. Nika 17 listopada 2021 / 22:17

    To taka charakterystyczna zieloność: jakby przykurzona i wypalona – nie lubię takiej. Wolę nasyconą i energetyczną. Ale pomysł na taki park-gaj jest genialny. W Polsce ktoś mógłby nasadzić jabłoni i poustawiać ławeczki. Jakby to pachniało ❤️
    Btw, w pierwszej chwili przeczytałam, że lubisz w Marakeszu medycynę, ale za cholerę nie mogłam pojąć jak to się łączy z wąchaniem przypraw 🙈🙈

    Polubienie

    • Jedno Oko Na Maroko 17 listopada 2021 / 22:27

      Ja wlasnie bardzo lubię ten szarawy zielony. Ale w Marrakeszu – o dziwo – jest w ogole duzo zieleni: także w innych odcieniach. W nasteonych czesciach przewodnika cos sie znajdzie 🙂

      Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s