Dzisiejszy odcinek Kozetki będzie rozrywkowy. Poznacie w nim pewnego amerykańskiego generała na misji w Jemenie. Część z Was już może pamięta początek tej fascynującej znajomości z mojego Instagrama. Niezależnie od tego, czy już go kojarzycie, czy jeszcze nie: zapraszam do zabawy.
Nie wiem jak mnie znalazł, podejrzewam, że oni obserwują jakieś hashtagi, w każdym razie zaczął od polubienia kilku zdjęć, a potem – jak na GENERAŁA przystało – natychmiast przystąpił do ofensywy.
Zwróćcie uwagę na to skąd mówi, że jest. Jeszcze do tego wrócimy. „Widow”. Ahm.
Świetny angielski jak na Amerykanina, prawda?
Szybko załatwiliśmy wstępną gadkę-szmatkę i przeszliśmy do pierwszego punktu z Checklisty Scamu Na Amerykańskiego Żołnierza, czyli do przeniesienia na inną platformę komunikacji. Najwyraźniej słusznie przewidywał, że zablokują mu konto: dwa ostatnie screeny dorobiłam dla Was niedawno, jak widać konto już nie istnieje. Zastanawiam się, czemu amerykańskim żołnierzom tak blokują te konta, podczas, gdy cała masa innych oszustów ma swoje całymi miesiącami. Może dlatego, że kradną cudze zdjęcia? Jak myślicie?
Widzicie? Nadal utrzymuje, że jest z Kalifornii. Wrócimy do tego jeszcze Jak dobrze, że mam maila powiązanego z blogiem!
Po zabezpieczeniu się na wypadek usunięcia konta, Pan Amerykański Żołnierz, kontynuował zaprzyjaźnianie. Rozmowa była raczej rozciągnięta w czasie, bo ja na swojego blogowego Hangouta zaglądam raczej rzadko, więc nie będę Wam tu wrzucała całości, poprzestanę na bardziej interesujących fragmentach w kolejności chronologicznej.
To jedziemy:
FOUR STAR GENERAL Nie pytałam jak się ma, ale „fine thanks”. Nie ma to jak czytanie ze zrozumieniem. Albo w ogóle czytanie No więc pochodzi z Kalifornii, jest generałam amerykańskiej armii i mieszka w Berlinie? A to ciekawostka. I do tego nie wie jaka jest strefa czasowa w sąsiednim kraju. Robi się coraz ciekawiej! A teraz przenieśliśmy się z Niemiec do Jemenu. Teleportacja. Nie tylko teleportacja ale i zmiana narodowości w pakiecie. Cuda 🙂
Tak się składa, że mam kolegę, który interesuje się wojskowością. Mam też googla. Kwestią minut było dowiedzenie się, że:
a. Cudzoziemiec raczej nie może obejmować stopni oficerskich w Armii Amerykańskiej
b. 4 Star general to jest de facto najwyższy stopień wojskowy jaki istnieje w tej armii, a lista wszystkich osób, które go posiadają jest dostępna w internecie. Razem z datami uzyskania. Postanowiłam więc trochę podrążyć. Musiałam pytać wielokrotnie, bo bardzo, ale to bardzo unikał odpowiedzi, ale w końcu się udało
Jakby ktoś się zastanawiał, nie istnieje coś takiego jak 6 stars general. Co do Pięciu gwiazdek: formalnie owszem, ale nie zostały one nadane gdzieś tak od czasów Drugiej Wojny Światowej.
Rozmowa rozwijała się niezwykle ciekawie, jednak spotkał ją niespodziewany i gwałtowny koniec.
Jedną z rzeczy, których nie ogarniam, jeśli chodzi o tych ludzi, jest ciągłe wypytywanie o to, która jest godzina. Rozumiem, że gadają z tyloma kobietami na raz, że nie sposób zapamiętać, która jest skąd i sprawdzać godzinę w Internecie. Ale po co w ogóle pytać? W każdym razie jakoś odechciało mi się ciągnąć tę rozmowę, najwyraźniej byłam na to za głupia!
Powrót Generała
Myślałam, że to już koniec i faktycznie przez miesiąc panowała cisza. Ale chyba skończyły mu się ofiary, albo przynajmniej zapanował jakiś przestój, bo kilka dni temu Generał powrócił.
Jakby ktoś nie wiedział, to jest generał Schwartzkopf (tak, jak szampon). No oczywiście, że go zna. Osobiście. Ciekawe czy zna też Tyriona Lannistera? Chyba nie, ale warto było spróbować!
W tym momencie zaczęliśmy się zbliżać do punktu kulminacyjnego. Pan Generał jednak jeszcze o tym nie wie i decyduje się uderzyć w słodkie słówka. To nowa strategia, czyżby nastąpiła zmiana personalna po drugiej stronie klawiatury?
Umiejętność czytania ze zrozumieniem: ZERO
Wielki Finał
Jak widzicie, zaczęłam od sprawdzenia, czy nadal pamięta gdzie niby jest i skąd pochodzi. O dziwo tak było, a skoro tak, postanowiłam więc go trochę podpuścić…
To co z tego wynikło, przerosło moje najśmielsze oczekiwania.
Wybrałam akurat Lagos, bo obstawiałam, że pan tak naprawdę nadaje z Nigerii REPARATION. Autokorekta spłatała mi psikusa!
THE END
Podzielcie się wrażeniami 🙂
Jezu slodki w malinach. Z kupa tego typu oszustow sie spotkalam ale ten to widze wybitnie uzdolniony!! Uzaleznilam sie od tego watku wiec pisz pisz dziewczyno! U mnie zawsze to jest wdowiec, ktoremu zona kipla przedwczoraj, babka ma Alzheimera a synowi noge urwalo podczas fajerwerkow. Zawsze wysoki stopniem i zawsze na tajemnej misji! Ohh zapomnialabym. Jeszcze jest wersja emerytowanego officera marynarki wojennej, ktory to jak sie ozeni w najblizszym czasie otrzyma wyzsza emeryture i gratyfikacje od rzadu. 😉
PolubieniePolubienie
No proszę, tego ostatniego typu jeszcze nie przerabiałam!
PolubieniePolubienie